„Nie wejdą – przerwał Martin. „My ich powstrzymamy Zamknął drzwi do pokoju kontrolnego, uruchamiając wzmocnione zatrzaski. „Te drzwi wytrzymają tak długo, jak długo nie będą mieli niczego, co mogliby przez nie wysadzić
Odgłos kroków na dachu przeszył pomieszczenie dreszczem. Przywódca złodziei zszedł na mały zewnętrzny chodnik tuż przed pomieszczeniem kontrolnym. Drzwi zagrzechotały gwałtownie, gdy przywódca uderzył w nie łomem.