Gdy Lisa się zawahała, niedźwiedź odwrócił się gwałtownie i ruszył z powrotem w kierunku linii brzegowej, zatrzymując się co kilka kroków, by na nią spojrzeć. Chciał, by poszła za nim. Wbrew logice wstała i zrobiła kilka ostrożnych kroków do przodu. Niedźwiedź kontynuował powolną wędrówkę, upewniając się, że została w tyle.
.Kiedy Lisa podeszła bliżej, zauważyła słabe, zrozpaczone krzyki niesione przez wiatr. Jej żołądek zacisnął się. Nie tylko niedźwiedź potrzebował pomocy. Ktoś lub coś innego było w tarapatach. Przyspieszyła kroku, a jej stopy lekko zapadały się w wilgotnym piasku, gdy podążała za niedźwiedziem w kierunku źródła dźwięków.