Lucy promieniała z dumy, gdy opublikowała zdjęcie Sloane kończącej studia. Jej serce puchło – prawo na Harvardzie. Udało jej się. Dwadzieścia sześć lat walki, łez i nieprzespanych nocy w końcu doprowadziło ją tutaj. Jej marzenie, kiedyś wiszące na włosku, teraz stało wysoko w czapce i todze.
Cała dwunastka jej dzieci była zdrowa, szczęśliwa i dobrze się rozwijała. Przetrwała każdy mroczny dzień. A teraz czuła się tak, jakby Bóg w końcu odpowiedział. Wdzięczność wylewała się z niej jak światło słoneczne. Nie wiedziała, że ten prosty post na Facebooku zmieni wszystko – dla niej i dla dzieci.