Miała 12 dzieci, potem zostawił ją mąż, zobacz jak wyglądają 27 lat później

Podczas lotu do Nowego Jorku palce Justina ledwo odrywały się od telefonu. Raz po raz przeglądał każdy profil, czytając podpisy, notując daty urodzin, stanowiska, miasta. Jego plan był prosty – znaleźć najdelikatniejsze serce, najłatwiejszy cel. Jednemu z nich musiało zależeć. Jeden z nich musiał się złamać.

Stworzył folder w swojej aplikacji do notatek, wymieniając imiona, zawody, fragmenty postów. Profilował własne dzieci jak nieznajomych na ulicy. Jego najstarsze dziewczynki miały zaledwie pięć lat, kiedy je zostawił. Teraz były praktycznie obce. Tylko teraz ci obcy mieli moc, by uratować mu życie lub pozwolić mu zgnić.