Wszyscy zamierają z przerażenia, gdy do szpitala wchodzi niedźwiedź niosący małego chłopca

Winda zadzwoni艂a w momencie, gdy Rowe do niej dobieg艂, ale umundurowany funkcjonariusz wyszed艂, blokuj膮c mu ucieczk臋. Rowe odwrócił się, patrząc dziko. Ryk niedźwiedzia ponownie odbił się echem, teraz bliżej, wibrując przez szybę. Reed krzyknął: „Łapać go!” Funkcjonariusze rzucili się do ataku. Sfałszowane dokumenty rozsypały się jak konfetti w świetle jarzeniówek.

Rowe przedostał się do klatki schodowej, w pobliżu windy, ale na dole trzasnął w zamknięte drzwi, które otwierały się tylko za przepustką dla personelu. Krzyknął. „To naprawdę mój syn!” Martinez podszedł, trzymając kajdanki. „Dobrzy ojcowie nie noszą fałszywych dokumentów” – powiedział. Twarz Rowe’a załamała się, a następnie wykrzywiła.