Orzeł porywa królika z podwórka – to, co odkryli sąsiedzi, zaskoczy cię!

Potrzebowała czegoś więcej niż determinacji – potrzebowała kierunku. Wyciągnęła telefon, przewinęła wiadomości i imiona, aż jej wzrok przykuł jeden, jej bliski przyjaciel, który mieszkał kilka miast dalej. Nie wiedziała, czy w ogóle będzie miał czas się pojawić, ale warto było spróbować. Potrzebowała tyle pomocy, ile mogła zebrać.

Wahając się tylko przez sekundę, napisała na klawiaturze: „Alex, wiem, że to duża prośba. Ale potrzebuję twojej pomocy. Pablo zaginął – przeszukujemy las. Jeśli możesz przyjść…” Nacisnęła wyślij. Wiadomość brzmiała jak błaganie, ale też jak ostatnia dobra karta do zagrania.