Zebrawszy małą grupę, Samantha zaczęła opracowywać plan. Błąkanie się po lesie bez celu byłoby tylko stratą czasu, potrzebowali solidnych wskazówek, więc wygooglowali różne artykuły na temat zachowania orłów, a następnie zdecydowali, że najlepiej będzie znaleźć Pablo w pobliżu skalnych klifów na drugim końcu lasu, ponieważ orły zwykle gniazdują wysoko – na klifach lub wysokich drzewach.
W grupie pojawiła się iskierka nadziei. Wreszcie mieli kierunek – prawdziwą ścieżkę naprzód zamiast bezcelowych poszukiwań. Samantha wyregulowała paski plecaka, a w jej piersi pojawiło się ciche postanowienie. Wraz z Alex i grupą ochotników u jej boku, ruszyli w kierunku klifów, serca biły szybciej, nerwy były postrzępione pilną potrzebą.