Orzeł porywa królika z podwórka – to, co odkryli sąsiedzi, zaskoczy cię!

Spojrzała w górę, a oddech uwiązł jej w gardle. To wciąż bolało – wszystko wciąż bolało – ale Alex miał rację. Jego głos przebił się przez beznadzieję Samanthy. Drżącymi palcami otarła twarz, wzięła chwiejny oddech i powoli wstała. Nie, nie pozwoliłaby, żeby to był koniec. Jeszcze nie teraz.

Gdy Samantha wstała, jej telefon zabrzęczał gwałtownie przy jej nodze. Wyciągnęła go, przygotowując się na kolejne puste odpowiedzi. Ale tym razem było inaczej – pod postem pojawił się nowy komentarz. Ktoś znalazł skupisko orlich piór. Dziesiątki z nich w pobliżu starego, opuszczonego sadu.