Stewardesa widzi zmarłego męża podczas rejsu – to, co odkrywa, zmienia wszystko

Po długiej przerwie podniosła wzrok, a jej oczy wypełniły się łzami. „Czy pamiętasz nazwę sierocińca, w którym byłeś, George? – zapytała, a jej głos był pełen emocji. George spojrzał na nią, kiwając powoli głową. „Tak, to był sierociniec St. Someone’s Orphanage?”

„Nigdy tak naprawdę o tym nie myślałem, aż do teraz, ale zawsze zastanawiałem się nad moją biologiczną rodziną. Chyba dlatego to wszystko jest dla mnie tak przytłaczające, próbując nadać temu wszystkiemu sens