Słowa były spokojne, ale Elise wydawało się, że wyczuła pod nimi drżenie, jak drut naprężający się pod ciężarem. Pracownik socjalny wyszedł zadowolony, ze schowkiem pełnym zaznaczonych pól, a Elise poczuła przebłysk frustracji. Jak zgrabnie strach mógł maskować stabilność?
Kiedy Elise ponownie weszła, by dostarczyć leki, Olivia składała dziecięce ubranka z powolną precyzją. Podniosła wzrok i powiedziała: „Zawsze myślą, że coś jest nie tak” Elise chciała powiedzieć: Ponieważ coś jest nie tak, kochanie, ale przełknęła to, wybierając raczej cichy uśmiech niż konfrontację.