Moja córka (19) zaczęła spotykać się z mężczyzną (43) wbrew naszej woli

Wiedzieliśmy, że lepiej nie nazywać Nory okrutną lub nieostrożną; była tak ostrożną osobą – nawet jako dziecko. Wciąż robiła z nami kolacje, śmiała się z drobnych żartów i zostawiała karteczki samoprzylepne na lodówce, gdy się spóźniała. Ale teraz każdy jej gest był jak bandaż na ropiejącej ranie. Była blisko, ale coraz bardziej się oddalała.

W dzieciństwie Martin zawsze był jej bohaterem! Przylgnęła do taty i uwierzyła mu na słowo. Oczywiście, gdy dziewczynki dorastają, ta więź nieuchronnie się zmienia, ale nadal kochała swojego ojca. Zawsze wierzyłam, że istniała między nimi szczególna więź, na którą nie było miejsca dla mnie, jej matki.