Pies wychowuje 3 lwie młode – lata później opiekunka zoo wybucha płaczem, gdy lew robi coś nieoczekiwanego

Drugie pojawiło się kilka minut później, mniejsze, ale pełne życia. Trzecie pojawiło się po długiej, męczącej przerwie, a jego malutkie ciałko było nieruchome, dopóki szorstki język Amary nie wydobył z jego piersi słabego pisku. Przez jedną idealną chwilę świat wydawał się cały. Amara skuliła się wokół swojego stada, przyciągając je do swojego brzucha. Młode zatrzasnęły się niezdarnie, ugniatając łapami jej futro.

Ethan odetchnął z ulgą, rozgrzewając klatkę piersiową. Życie znów zatriumfowało, tak jak powinno. Potem chwila się urwała. Amara zesztywniała, jej oddech stał się płytki. Zakołysała się raz i upadła. Monitory wrzasnęły. Opiekunowie rzucili się do akcji, ich głosy przerodziły się w komendy: „Epinefryna – uciśnięcia – utrzymywać drożność dróg oddechowych”