Pies wychowuje 3 młode tygrysy – po latach zookeeper wybucha płaczem, gdy tygrys robi coś nieoczekiwanego

Najbardziej zagorzali sceptycy dali się przekonać, gdy zobaczyli je razem. Daisy zajmowała się młodymi, jakby od początku należały do niej. Personel wpatrywał się w nie przez szybę, z wyrazem twarzy rozdartym między zachwytem a niepokojem. Niektórzy nazywali to cudem. Inni mruczeli coś o nagłówkach gazet i procesach sądowych. Zachary nic nie powiedział. Obserwował tylko stałe oddanie Daisy i jej puls.

Dni zamieniły się w tygodnie. Młode kwitły, silniejsze z każdym wschodem słońca. Daisy była niestrudzona, szturchając je, gdy zabawa stawała się coraz bardziej szorstka, liżąc ich oczy, zwijając się wokół nich w nocy. Zachary zapisywał każdy szczegół w swoim notatniku, choć słowa nigdy nie oddawały wagi tego, czego był świadkiem. To było święte.