Cała trójka stała w cichej zgodzie. Na zewnątrz wiatr ucichł całkowicie. Noc wydawała się czysta, opróżniona z burzy, tak jak zawsze, gdy coś przetrwa wbrew przeciwnościom losu. Owen ponownie spojrzał na małe stworzenie i wypuścił długi oddech, z którego nie zdawał sobie sprawy.