Pies utknął w błotnistej kałuży. Ratownik jest oszołomiony, gdy widzi, co kryje się pod psem

„Tak – powiedział Owen, zmuszając się do uprzejmego uśmiechu. „Droga nie wygląda najlepiej – powiedział. „Nie zdziwiłbym się, gdyby dziś wieczorem było więcej osuwisk – odpowiedziała, oddając mu schowek. „Uważaj na siebie.”

Skinął głową, podziękował jej i wrócił do furgonetki. Deszcz zmalał do mżawki, a powietrze nagle się ochłodziło. Gdy odjeżdżał, wycieraczki skrzypiały sucho na przedniej szybie, a ich rytm wyznaczał ciszę, która zapanowała nad wszystkim.