Nie mogąc usiedzieć w miejscu, Samantha zrobiła jedyną rzecz, która przypominała działanie. Wyciągnęła telefon, jej palce się trzęsły i opublikowała rozpaczliwy apel na Facebooku: „Mój kot został porwany przez gigantycznego orła w biały dzień. Proszę, pomóż mi go znaleźć. Każda informacja się przyda”
Grupy internetowe miasta eksplodowały w ciągu kilku godzin. Nieznajomi, których nigdy nie spotkała, zalali jej skrzynkę odbiorczą wiadomościami. Niektórzy wysyłali rozmazane zdjęcia wielkich ptaków szybujących nad polami. Inni opowiadali na wpół zapamiętane historie o jastrzębiach porywających zdobycz. Kilku szczegółowo opisało widziane w pobliżu orły, dołączając do swoich twierdzeń ziarniste, powiększone zdjęcia.