Dr Alex przybył, zanim słońce w pełni przebiło się przez drzewa, wysiadając ze swojego starego pickupa z plecakiem przewieszonym przez ramię. Grupa poszukiwawcza wyprostowała się na jego widok; mieszkańcy szanowali go i jego doświadczenie ze zwierzętami. Samantha podbiegła do niego, jej głos pękał z ledwo powstrzymywanej wdzięczności.
Zebrawszy wszystkich wokół, dr Alex nakreślił plan z cichym autorytetem. Wyjaśnił, że orły wolą budować gniazda na wysokich drzewach, stromych klifach. Bezcelowa wędrówka zmarnowałaby światło dzienne. Ich najlepszą szansą było skierowanie się w stronę klifów w odległej części lasu i metodyczne poszukiwanie stamtąd.