Orzeł porywa kota z podwórka – to, co odkryli sąsiedzi, zaskoczy cię!

Serce zakołatało jej w piersi. Popędziła naprzód, potykając się o sękaty korzeń, a oddech wyrywał jej się z gardła. Gdy podeszła bliżej, szczegóły wyostrzyły się okropnie. Krew plamiła poplamione futro, gęstniejąc w otaczającej je ziemi. Wzrok Samanthy rozmył się. Ulga i strach zderzyły się ze sobą w gwałtownym pędzie.

Zatrzymała się, gapiąc się. Jej mózg szukał odpowiedzi, zaprzeczenia, ale jej ciało wiedziało pierwsze. Jej ręce trzęsły się w niekontrolowany sposób. Nogi straciły czucie w kościach. Już płakała, choć nie wiedziała, kiedy łzy się zaczęły. Jęk wyrwał się z jej gardła bez jej zgody.