Orzeł porywa kota z podwórka – to, co odkryli sąsiedzi, zaskoczy cię!

Drabina skrzypiała złowieszczo pod ciężarem wspinacza. Paznokcie Samanthy wbiły się w jej dłonie, gdy patrzyła, jak wspinał się, krok po kroku, aż dotarł do linii dachu. Zniknął z pola widzenia, zaglądając do gniazda. Sekundy ciągnęły się w nieskończoność. Nikt się nie poruszył. Nikt nie odważył się nawet szepnąć.

Wszyscy wstrzymali oddech, gdy młody mężczyzna wychylił się dalej poza krawędź szopy, zaglądając w głąb gniazda. Sad zdawał się całkowicie zamilknąć, nawet wiatr zatrzymał się, czekając. Samantha wbiła paznokcie w dłonie, przygotowując się na nadchodzące wieści.