Przytaknął. „Nie mamy wyboru Owinął linę wokół talii, sprawdził napięcie, a następnie podał resztę Lisie i dwóm innym osobom. „Trzymajcie mocno. Nie puszczaj Jego ton był spokojny, ale oczy miał bystre. Lisa chwyciła linę, a jej dłonie już się pociły.
David rozpoczął wspinaczkę. Kora łuszczyła się pod jego butami, gdy szukał solidnych uchwytów. Poruszał się powoli, metodycznie, owijając linę wokół węzłów na powierzchni drzewa. Poniżej Lisa i pozostali trzymali napiętą linę, stabilizując go przy każdym przesunięciu ciężaru. Nikt się nie odzywał.