„Przenieść je?” – powtórzył opiekun. „Mówimy o siedmiu słoniach, wszystkie są pobudzone Dr Harper złożyła ręce. „W takim razie potrzebujemy sedacji jako wsparcia Maria zesztywniała. „Uspokojenie stada jest niebezpieczne. Mogą zranić siebie – lub siebie nawzajem – kiedy upadną „W takim razie podaj mi alternatywę
Maria zawahała się. Prawda była taka, że nie miała żadnej. Słonie jasno wyraziły swoje stanowisko. Cokolwiek działo się pod ziemią, było dla nich prawdziwe… i niewidoczne dla wszystkich innych. Nagły metaliczny trzask odbił się echem spoza sali operacyjnej, tak głośno, że zagrzechotały okna. Kilku pracowników poderwało się na nogi.