Mężczyzna pochylał się na tylnym siedzeniu, zapinając dziecko. „Cześć – zawołał Eli. Mężczyzna podniósł wzrok, zirytowany. „Tak?” „Zaparkowałeś na terenie prywatnym – powiedział Eli. „To jest pole robocze
„Zaraz sobie pójdę – powiedział mężczyzna, nawet nie udając przeprosin. „Przejechałeś przez rząd zboża – powiedział Eli, wskazując. Mężczyzna spojrzał na ziemię. „Nic tam nie widziałem” Eli otworzył usta, by odpowiedzieć, ale nic z nich nie wyszło.