„Właściwie to tak – powiedział Eli. Dwa znaki. Są tam, w rowie, gdzie ktoś je wyrzucił Młodszy funkcjonariusz podszedł, by zabrać tabliczki ze sklejki, teraz pokryte błotem, ale wciąż czytelne.
Claire westchnęła. „W porządku. Każdy, kto tu zaparkuje, otrzyma mandat za wtargnięcie i nielegalne parkowanie na prywatnym terenie rolnym. Jeśli chcesz złożyć skargę, możesz to zrobić w centrum miasta” Kobieta wybuchła. „To oburzające! Rozniesie się to szerokim echem!”