Eli tylko cicho skinął głową, popijając herbatę. „Może w przyszłym roku posadzimy słoneczniki” Margaret uśmiechnęła się. „Zróbmy to Wiosna zamieniła się w lato, a pole Eliego kwitło bez przerwy. Od czasu „incydentu”, jak zaczęli nazywać je ludzie w mieście, nie zaparkował na nim ani jeden samochód.
Historia wyszła daleko poza hrabstwo. Ekipy informacyjne pojawiały się przez kilka dni, mając nadzieję na uzyskanie komentarza od „rolnika zemsty” Eli odmówił wywiadów, choć Margaret pozwoliła jednemu uprzejmemu reporterowi zrobić zdjęcie niezapominajkom, które zaczęły ponownie kwitnąć na odnowionym kwietniku.