Rolnik miał dość nielegalnego parkowania na swojej ziemi – jego zemsta była epicka

Kolejny sklep był tylko kolejnym miejscem, do którego nie musiał chodzić. Ale Margaret była ciekawa. „To może zaoszczędzić nam długiej podróży do miasta” – powiedziała, kładąc ulotkę na kuchennym stole. „Mówią, że mają wszystko – artykuły spożywcze, narzędzia, a nawet artykuły ogrodnicze

Eli skinął głową, sceptycznie nastawiony. Ale kiedy nadszedł dzień otwarcia, pojechali tam pickupem. Był to ogromny budynek – bezduszny i szary, z liniami parkingowymi jak okiem sięgnąć. Wewnątrz było głośno, jasno i pełno ludzi ze wszystkich zakątków hrabstwa.