Evelyn podniosła się, stając między mężczyzną a młodym. „To ty je prześladujesz Uśmiechnął się. „Prześladowała? To mocne słowo. Wolę dokumentować Podszedł bliżej. „Masz pojęcie, ile warte jest takie białofutre młode? To genetyczna anomalia. Rzadkość jak cholera. Kolekcjonerzy zabiliby za coś takiego
Serce Evelyn załomotało w piersi. „Chyba nie mówisz poważnie „Mówię bardzo poważnie. A ty… przeszkadzasz mi Jego ton się zmienił. Teraz ciemniejszy. „Powinienem był zniszczyć ten dziennik – mruknął. „Nie sądziłem, że ktoś go znajdzie Zrobił kolejny krok w jej stronę, palce drgnęły w kierunku noża. „Nie chcę cię skrzywdzić – powiedział. „Ale jeśli spróbujesz mnie powstrzymać..