Mężczyzna myślał, że znalazł szczeniaka w lesie – gdy weterynarz je zobaczył, wezwał policję

Rozejrzał się po polanie, szukając jakichkolwiek oznak ruchu. Wtedy jego wzrok przykuło coś, czego wcześniej nie zauważył – kawałek materiału, podarty i zwietrzały, zaczepiony o nisko zwisającą gałąź. Żołądek mu się ścisnął. Nie było go tam wcześniej. Ktoś tu był – niedawno. A jeśli zabrał plecak, to miał powód, dla którego chciał go usunąć.

Wtedy zauważył coś jeszcze. Ślady stóp prowadzące z dala od polany, głębiej w las. Puls przyspieszył. Nie wyobrażał sobie tego. Ktoś inny tędy szedł i zrobił to po jego odejściu. Instynkt kazał mu zawrócić, ale zignorował go, chcąc udowodnić swoją niewinność.