Potrzebował czegoś – czegokolwiek – co mogłoby zwabić kota bez prowokowania go. Szalone pomysły wirowały mu w głowie, gdy skanował zagracone półki. Jego wzrok padł na starą pierzastą różdżkę, która lata temu należała do kota sąsiada.
Przez chwilę rozważał rzucenie nią, by odwrócić uwagę kota, myśląc, że może wzbudzi to w nim ciekawość lub chęć do zabawy. Ale zabawka była krucha z wiekiem i obawiał się, że kot może postrzegać ją jako zagrożenie lub nawet całkowicie zignorować.