Rolnik poszedł do lasu po drewno na opał, ale znalazł coś mrożącego krew w żyłach.

Victor, ledwo powstrzymując swoje podekscytowanie, dodał: „I trzymałeś go w zimnie, prawda? Żadnych pęknięć? Henry skinął głową, prowadząc ich na bok domku. „Wszystko jest nienaruszone. Wciąż jednak przyprawia mnie o dreszcze za każdym razem, gdy na nią patrzę

Gdy odsłonili blok lodu, Clara i Victor wymienili spojrzenia, a ich wyraz twarzy był mieszanką podziwu i profesjonalnej ciekawości. „To niezwykłe – mruknęła Clara, przesuwając dłonią po oszronionej powierzchni.