Personel zastyga w przerażeniu, gdy pies wchodzi do szpitala, niosąc..

Detektywi wymienili spojrzenia na swoje notatniki, każda linijka relacji dziecka pasowała do tego, co widzieli na miejscu zdarzenia. „Czy pamiętasz, co stało się później?” – zapytał cicho jeden z nich. Abigail skinęła słabo głową. „Padał deszcz. On upadł. Zakręciło mi się w głowie. Potem wszystko stało się ciemne. Kiedy się obudziłam… Rover szedł…”

Następnego ranka wiadomości przekroczyły granice stanu. Raport o zaginięciu osoby z innej jurysdykcji pasował idealnie – Abigail Warren, lat sześć, zniknęła po szkole siedemdziesiąt dwie godziny wcześniej. Jej matka, Claire Warren, nieustannie prowadziła poszukiwania, a jej głos był ochrypły od dzwonienia na wszystkie posterunki policji w dwóch hrabstwach.