Policjant znajduje małą dziewczynkę i jej psa śpiących wśród śmieci – prawda złamała mu serce!

Manny podszedł do niej ostrożnie, przedstawiając się niskim i niezagrażającym głosem. Nie próbował zamknąć dystansu między nimi, pozwalając psu pozostać barierą. Powiedział jej delikatnie, że jest bezpieczna, że nikt jej tu nie skrzywdzi ani nigdzie nie zmusi.

Nie odpowiedziała, tylko chwyciła futro psa tak mocno, że jej małe dłonie drżały. Jej spojrzenie pozostało opuszczone, jakby ziemia wydawała się bezpieczniejsza niż spotkanie z czyimkolwiek wzrokiem. Każdy szelest na korytarzu sprawiał, że wzdrygała ramionami, a jej ciało napinało się, jakby spodziewała się nagłego ciosu.