Zdając sobie sprawę, że potrzebuje pomocy, Matilda skontaktowała się z prywatnym detektywem. „Potrzebuję kogoś dyskretnego, kto zdobędzie informacje o moim byłym mężu” – wyjaśniła. Prywatny detektyw słuchał uważnie, a jego odpowiedzi były profesjonalne i wyważone. „Poradzimy sobie z tym” – zapewnił ją. Serce Matyldy waliło z niecierpliwości na to, co miało nadejść.
Podczas pierwszego spotkania Matilda przekazała stos zdjęć i notatek. „To są zdjęcia Vincenta, a to miejsca, które często odwiedza” – powiedziała, wskazując na mapę z zaznaczonymi lokalizacjami i godzinami. Śledczy skinął głową, gotowy do rozpoczęcia inwigilacji.