Lucas poszedł za nim do przytulnej, oświetlonej słońcem kuchni, gdzie garnek już się nagrzewał na kuchence. Daniel mieszał powoli, łyżka brzęczała o rondel. Evelyn czasem tu przychodziła – powiedział cicho Daniel. „Naprawdę dawno temu, zanim wyszła za Marka Lucas nie odpowiedział. Skupił się na bulgoczącym mleku i lekkim drżeniu dłoni Daniela.
Daniel uśmiechnął się, ale jego oczy były wilgotne. „Nigdy nie przestała być pełna podziwu Właśnie wtedy wróciła Emilia i położyła na stole podkładkę do rysowania. „Zobacz, co zrobiłam w szkole Usiadła na krześle obok Lucasa i otworzyła kartkę, ukazując jasną, chaotyczną akwarelę przedstawiającą słonecznik i statek rakietowy.