Mijały godziny, a niepokój Brendy rósł z każdą minutą. Nie wydarzyło się nic niezwykłego. Zaczęła wątpić w swój plan, gdy popołudnie zmieniło się w wieczór. Ale gdy już miała się poddać, na końcu ulicy pojawiła się cienista postać, która ostrożnie ruszyła w kierunku jej domu.
Brenda złapała oddech, gdy postać zbliżyła się do jej drzwi wejściowych. Ubrana w czarną bluzę z kapturem, poruszała się z nerwową energią, nieustannie zerkając przez ramię. Brenda patrzyła z bijącym sercem, jak osoba dzwoni do drzwi. Chwilę później Stacey otworzyła drzwi i wpuściła ich do środka.