Trzech agentów wyszło na zewnątrz; dwóch w zwykłych kurtkach, jeden w cięższej kamizelce z odblaskowym napisem HAZMAT CONSULT. Za nimi wysiadła czwarta osoba, niosąc metalową walizkę. Wyglądał inaczej niż pozostali: starszy, krzepki, ze spokojnymi oczami za cienkimi okularami.
„Dr Halpern – przedstawił się. „Toksykologia środowiskowa. Jesteście właścicielami domu? Daniel i Megan skinęli głowami. Agent Brooks, wysoki, o ostrych rysach twarzy, profesjonalny aż do bezruchu, wystąpił naprzód. „Oboje musicie zostać na górze, chyba że powiemy inaczej – poinstruowała.