Za każdym razem, gdy Emily patrzyła na Tubby’ego, ciepło i wdzięczność wypełniały jej serce. To było tak, jakby stała obecność żółwia zakotwiczała ją, przypominając jej, by zwolniła i nie pozwoliła, by zgiełk życia przyćmił to, co naprawdę ważne.
Tubby odnalazł drogę powrotną do Emily, tak jak Emily zaczęła na nowo łączyć się z samą sobą. Uświadomiwszy to sobie, Emily wiedziała, że bez względu na czekające ją wyzwania, nie będzie musiała stawiać im czoła sama.