Jego krewni zajęli dom za 3 miliony dolarów, gdy był w podróży służbowej. Odmówili opuszczenia domu, a on zrobił to..

Uzbroił się w kij golfowy, odrzucając jej sugestię o policji. „I co powiedzieć?” zadrwił. „Że cienie nas wystraszyły?” Przemierzał korytarze z uniesionym kijem. Jego buty zdradziły go, potykając się o dywan. Stłumiła śmiech, na wpół oszalała z nerwów.

Marco przyciemnił światło w kuchni, pozostawiając jadalnię rozświetloną. Od wewnątrz, kontrast rzucał cienie na sufit, jak krążące drapieżniki. Wzdrygnęła się. Spiął ramiona. „Ten dom jest nasz – oświadczył chwiejnie. Żyrandol nad nim zabrzęczał, każdy kryształ się nie zgadzał. Zacisnął mocniej kij.