Mąż nie chce wyjaśnić dziwnego zapachu na dłoniach, dopóki żona nie odkryje tajemnicy

Dokładnie o szóstej Julia zobaczyła, jak samochód Connora wjeżdża na ulicę i ustawia się na miejscu parkingowym w pobliżu kawiarni. Jej puls przyspieszył. Z alejki obserwowała, jak wychodzi – perfekcyjnie ubrany, w czystej koszuli, z wygładzonymi rękawami. Zerknął na zegarek, po czym bez wahania wszedł do środka.

Powoli podążyła za nim, uważając, by nie rzucać się w oczy. Przez okno zobaczyła, że wybrał stolik blisko przodu – taki, z którego był dobry widok na drzwi. Nie rozmawiał przez telefon. Nie był rozkojarzony. Czekał. Spokojny. Ułożony. Jakby robił to już wcześniej.