Ogarnęła ją mieszanina ulgi i strachu, ale wiedziała, że musi to doprowadzić do końca. Pomimo swojej determinacji, Delilah nie zdawała sobie sprawy, że nie była naprawdę przygotowana na prawdę, która ją czekała..
„Dziękuję James!” Delilah powiedziała w końcu po umówieniu się z nim na spotkanie, a jej serce waliło z niecierpliwości i zdenerwowania. Następnego dnia Delilah przybyła do Oak Park nieco wcześniej. Usiadła na ławce niedaleko wejścia, ciepłe popołudniowe słońce przefiltrowało się przez drzewa, rzucając cienie na ziemię. Ściskała starą fotografię Jamesa i Johna, jej palce śledziły krawędzie, gdy czekała.