W kącie mała dziewczynka mocno ściskała swoją pluszową zabawkę, a jej szeroko otwarte oczy odzwierciedlały strach. Personel pokładowy szybko zajął się nią i jej rodzicami, a na ich twarzach malowała się ulga i troska.
W kabinie panowało zamieszanie i rosnące zaniepokojenie, a pasażerowie szeptali i wymieniali zmartwione spojrzenia. Ale co mogło wzbudzić tak namacalne napięcie, zmuszając Kevina do działania i wezwania personelu pokładowego? Zaczęło się dość niewinnie.