Nie mógł już tego znieść! Zobacz, jak ten mężczyzna dał nauczkę kopiącemu siedzenia dziecku i jego mamie!

Wpatrywał się w okno, z zaciśniętą szczęką, chcąc, by świat rozmył się szybciej. Za oknem widać było rzekę. Lśniła w bladym zimowym słońcu, wijąc się obok nagich drzew i rozpadających się łodzi. Piękna scena. Zmarnowana na człowieka próbującego się nie zagotować.

Kolejny kopniak wylądował. Tym razem Daniel nawet nie drgnął. Po prostu… patrzył przed siebie. I myślał. W cichym samochodzie zapanowała cisza, ale wewnątrz Daniela coś pozostało głośne. Jego myśli brzęczały pod powierzchnią, zapętlając się w tym samym bezradnym refrenie: Próbowałeś. Byłeś uprzejmy. I to wciąż nie miało znaczenia.