Miał nawet składany stolik i gniazdko elektryczne. Dla człowieka, który spał tylko trzy godziny, było to jak luksus. Umieścił swoją skórzaną torbę w schowku nad głową, wyjął książkę – zużyty thriller szpiegowski, którego nie dotykał od sześciu miesięcy – i wsunął się na siedzenie.
Jego ciało wtopiło się w poduszkę. Jego oczy zamknęły się na chwilę. Nie miał pojęcia, że spokój zostanie przetestowany w najbardziej absurdalny sposób, jaki można sobie wyobrazić. Pociąg zadrżał delikatnie i zaczął wyjeżdżać ze stacji.