Rose miała tę ciepłą, niezmąconą energię, która sprawiała, że pokoje czuły się bardziej miękkie. Miała obsesję na punkcie Disneya, posiadała encyklopedyczną wiedzę na temat jego przejażdżek i twierdziła, że wyszłaby za mąż przed zamkiem Kopciuszka. Lucas tylko się uśmiechał i słuchał. Podobało mu się jej podekscytowanie. Lubił ją.
Na jej urodziny Lucas zaskoczył ją wycieczką do Disneylandu. Piszczała, gdy pokazał jej bilety, wskakując mu w ramiona. „Pamiętałeś!” powiedziała. Oczywiście, że pamiętał. Marzyła o tej wycieczce odkąd się poznali.