Uderzyła ją kolejna obrzydliwa myśl. Co, jeśli już dowiedział się o wartości naszyjnika? To by oznaczało, że się zabezpieczył. Ale czy to nie sprawiłoby, że znienawidziłby ją jeszcze bardziej – myśląc, że go oddała, nawet mając środki, by się nim zaopiekować? Nie mogła dłużej znosić tego bólu!
Kiedy nieco się uspokoiła, świadomie wróciła myślami do naszyjnika – to był jej jedyny prawdziwy trop. Jak przetrwał te wszystkie lata, gdzie się ukrywał? Kiedy coś, co straciłeś, nagle pojawia się ponownie, przyglądasz się temu bliżej. Każdy by to zrobił. Przynajmniej tak sobie wmawiała.