Mama oddaje syna do adopcji, 18 lat później widzi swój naszyjnik w wiadomościach i zdaje sobie sprawę z błędu

Ale odcinek wiadomości był kontynuowany, a szczegóły sprawiły, że jej skóra poczuła ukłucie. Dzieło nie miało znanej historii sprzedaży ani śladu w archiwach jubilerskich. Eksperci nazywali go „bezcennym”, szacując miliony na aukcji. Kawa wyślizgnęła się Marcie z palców, rozlewając ciemny płyn na kołdrę, ale ledwo to zauważyła.

Pojawiło się niewyraźne zdjęcie – kobieta na gali, wisiorek błyszczący na tle jej niebieskiej sukienki. Obraz był celowo ziarnisty, a twarz nierozpoznawalna, ale naszyjnik przyciągał wzrok Mari jak magnes. Pochyliła się bliżej, badając sposób, w jaki światło zdawało się gromadzić w kamieniu.