Sąsiad zapukał o 5 rano, mówiąc: „Nie idź dziś do pracy. Po prostu mi zaufaj” – w południe zrozumiał, dlaczego..

Wślizgnęli się do taksówki, którą Calder zamówił z niesamowitą precyzją, podając kierowcy adres, zanim Evan zdążył się odezwać. Podczas jazdy Evan studiował klucz w swojej dłoni – stary, ozdobny, ciężki. Nic w nim nie pasowało do pośpiesznych wyjaśnień Caldera. Niepokój w jego wnętrzu narastał, szepcząc: A jeśli to było ukryte dla mnie?

Taksówka podrzuciła ich w pobliże dzielnicy przemysłowej. Calder szedł ze zdecydowaną znajomością, bez cienia wahania, jakby ulice należały do niego. Evan podążał za nim, a jego umysł szalał. Jeśli Calder sam ukrył klucz, to kiedy i jak to zrobił?