Susy pochyliła się nad łóżeczkiem, ostrożnie podnosząc dziecko i przytulając je do siebie. „Była aniołkiem – powiedziała spokojnym, ale trochę zbyt wyważonym głosem. „Wciąż przyzwyczajamy się do rutyny, ale dobrze się zaaklimatyzowała
„Rudzielce są w twojej rodzinie, prawda? Don zapytał swobodnie, wręczając Susy bukiet. Zatrzymała się na ułamek sekundy, zanim odpowiedziała. „Niezupełnie – powiedziała lekko. „Ale przypuszczam, że takie rzeczy mogą pojawić się znikąd