Niedźwiedź panda włamuje się do szpitala – pielęgniarka zalewa się łzami na widok tego, co niesie w pysku

„Zostań na miejscu – ponaglił Peter. „Przyjdę do ciebie tak szybko, jak tylko będę mógł i razem to rozwiążemy Hana zatrzymała się, niezdecydowana, co robić dalej. Postanowiła wysłać Peterowi swoją lokalizację na żywo, mając nadzieję, że będzie mógł pomóc, gdy już tam dotrze. Ale w miarę upływu czasu, pilna potrzeba stała się zbyt duża, by ją zignorować. Kierowała nią siła, której nie potrafiła wyjaśnić, zmuszająca ją do podążania za enigmatycznym misiem panda coraz głębiej w nieznane.

W miarę jak niedźwiedź panda zagłębiał się w gęsty las, niepokój Hany stawał się coraz większy. Uczucie bycia obserwowaną przyprawiało ją o dreszcze, a każdy szelest liści w cieniu budził niepokój. W oddali słyszała dziwne dźwięki. Co to było?! Nigdy wcześniej tego nie słyszała… Właśnie wtedy, gdy była bliska zawrócenia, nagły, głośny dźwięk przerwał niesamowitą ciszę.