Kiedy zadzwonił do kwiaciarni, wyjaśniono mu, że zamówienie zostało złożone przez mężczyznę i że nie zostawił zbyt wielu szczegółów. Ale to wyjaśnienie ledwo go uspokoiło. Jeśli już, to sprawiło, że kwiaty wydały mu się wskazówką, której nie zinterpretował poprawnie.
Wyobrażał sobie różne możliwości: Clara coś planująca, Clara otrzymująca prywatne wiadomości, Clara wślizgująca się na tajne spotkania. Każde wyjaśnienie było bardziej denerwujące niż poprzednie. Jego myśli splątały się w sieć strachu, łącząc niepowiązane kropki, których nie mógł zignorować.