Kontenerowiec napotyka piratów – ale to, co robi kapitan, wprawia ich w osłupienie!

Kapitan Arale zwęził oczy, wyczuwając determinację w postawie Adama. Z każdą mijającą sekundą waga chwili rosła. Załoga Adama, ukryta, ale czujna, wstrzymała oddech, gotowa do działania na jego sygnał.

Trzymany na muszce głos Adama był spokojny i opanowany. „Mogę zaprowadzić was do najcenniejszego ładunku na statku – zaoferował, a w jego głosie zabrzmiała nutka udawanej uległości, dzięki czemu mógł zyskać na czasie i obniżyć ich czujność.